czwartek, 26 maja 2016

DZIEŃ 27

Ostatnie dni razem, bo już w weekend samczyki wyprowadzą się do swojej klatki, a samiczki jeszcze przez jakiś czas pomieszkają z Fretką.

Kolacja tuż po generalnych porządkach





Bo przecież domek służy do tego,
żeby spać na dachu xD

wtorek, 24 maja 2016

DZIEŃ 25

Przytul Dynię

Mistrzyni stójek poleca się do przytulania

Szarlotka też chce wyjść

Szarlotka, Dynia & Marcepan's team

Obie samiczki - Szarlotka i Dynia - już od kilku dni przejawiają swoją towarzyskość i chętnie wychodzą na ręce, podczas gdy samczyki - Marcepan i Popiołek - najchętniej siedzą z Fretką i wciąż usiłują wydoić z niej ostatnie krople matczynego mleka, a do wyjścia wcale nie są chętne. Zgodnie z prawami dziedziczności wszystkie są długowłose, co w przypadku samczyków widać już od ponad tygodnia. Każdy ma inne ubarwienie, choć dokładnych odmian nie można ustalić do czasu całkowitego ustabilizowania się koloru, który - ku mojej radości - wciąż jaśnieje :D Na razie tylko futerko Szarlotki wydaje się rzadsze niż u pozostałej trójki, ale mam nadzieję, że ostatecznie przybierze formę puchatej kulki.

niedziela, 22 maja 2016

Pożegnanie Pandy i wyczerpujący licencjat

Czwórka 23-dniowych maluchów, które nie mogłbyby być piękniejsze, szaleje i zapaskudza swoje akwarium, w międzyczasie przepychając się przez papierowe rolki po papierze toaletowym. Pełny żywioł. A tymczasem w klatce obok w wieku roku i 8 miesiecy odeszła Panda II (black dominant spot lh), kolejna z wykruszającego się potomstwa Pchełki :( A więc z tamtego miotu, który z takim entuzjazmem śledziliśmy na poprzednim blogu, zostały już tylko 4 z 9... :( W tym dwa moje sreberka i adoptowana dwójka...
Panda (20 miesięcy)
(14.09.2014 - 22.05.2016)

Na szczęście coraz bardziej przypierający mnie do muru deadline oddania gotowego licencjatu nie pozwala mi za długo myśleć o czymkolwiek z nim niezwiązanym. Dziś udało mi się skończyć część praktyczną i rozpocząć teoretyczną, która do końca rozpoczynającego się tygodnia musi przyjąć ostateczną formę. A moja samoocena bardzo często, średnio co godzinę, przeskakuje pomiędzy ZDĄŻĘ / NIE ZDĄŻĘ.

sobota, 21 maja 2016

DZIEŃ 22

Pierwsze ważenie i jego wyniki:

Dynia 43 g

Szarlotka 49 g

Popiołek 46 g

Marcepan 43 g

i bonusowe ważenie wyssanej przez dzieciaki matki:

Fretka 127 g

środa, 18 maja 2016

DZIEŃ 19

Drużyna sreberek

Dostawa jedzenia


Szarlotka w akcji

Wyciągnij...!


Szarlotka w zbliżeniu

I ciemnoszary samczyk...

...prawdopodobny dziedzic umaszczenia Fretki

Wszystkie cztery maleństwa - z ubarwień których jestem naprawdę dumna! - są tak śliczne, że nie sposób oderwać się od ich obserwacji. Wreszcie będę miała dla nich trochę czasu, więc postaram się narobić tyle wyraźnych fotek, na ile pozwoli mi aparat w telefonie. Zdjęcia robi naprawdę ładne, ale coraz rzadziej wychodzą wyraźne, jakby opcja makro szwankowała...  

wtorek, 17 maja 2016

DZIEŃ 18






To już 18. dzień życia nie takich już maluchów, a raczej miniaturek dorosłych chomików. Kolory coraz wyraźniejsze i określone, co widać na zdjęciach, choć są wyjątkowo słabej jakości.

Niestety na uczelni mam teraz tyle obowiązków, że nawet nie mam czasu na wnikliwsze obserwacje rodzeństwa, na robienie zdjęć, póki maluchy jeszcze nie dorosły, a to już niebawem nastąpi. Naprawdę kiepsko się złożyło, bo przez zaliczenia, zbliżającą się sesję i licencjat tracę coś naprawdę ważnego, co już się nie powtórzy w takiej samej formie :(

sobota, 14 maja 2016

DZIEŃ 14 i 15

Wczoraj (DZIEŃ 14) wszystkie cztery maluchy otworzyły oczy, pierwszy raz dostrzegając otaczający je wielki, kolorowy świat, który od teraz mogą poznawać wszystkimi zmysłami. Najczęściej uczęszczanym przezeń miejscem była dziś miska z jedzeniem, z której praktycznie nie wychodziły, wypychając się z niej nawzajem :P Dosłownie wyżarły Fretce wszystkie zapasy!

Dzień oczyszczania akwarium z jedzenia

Fretka korzysta, póki jeszcze jest z czego


Dzisiaj (DZIEŃ 15) potomstwo Fretki to już 4 śliczne, ofutrzone miniaturki dorosłych chomików, których futerko powoli zbliża się do ostatecznego ubarwienia. Mamy zatem 3 sreberka i 1 złotko, prawdopodobnie 2 samiczki i 2 samczyki. Dziś popołudniu, jako że małe chomiki nie mają jeszcze unormowanego trybu "w dzień śpimy, nocą buszujemy", wszystkie cztery po kolei zaliczyły pierwszą wizytę na rękach poza akwarium :) Na razie są tak delikatne i drobne, że zapoznanie z rękami przebiegło z najwyższą ostrożnością.


Fretka zaś, po dwóch tygodniach w programie 500+, pozwoliła sobie wreszcie przeprowadzić się z rodziną z otwartego gniazda do kartonowego domku, który urządzała już cierpliwie od dwóch czy trzech dni ;)

Już po przeprowadzce

czwartek, 12 maja 2016

DZIEŃ 13

Dzisiaj kolorowe maluchy biegają już śmiało po całym akwarium tak, jakby widziały, choć oczy nie są jeszcze zupełnie otwarte. Co najmniej dwójka ma już za sobą pierwsze picie wody z poidełka, natomiast wszystkie cztery nieustannie coś jedzą, jeśli akurat nie śpią w gnieździe. Fretka zaś jest tak chuda w porównaniu z ciążą, że przydałoby jej się teraz przytyć.

Rodzina w komplecie

Podjadanie



Tina IV

A teraz moja kolej w misce

środa, 11 maja 2016

DZIEŃ 12

"Szybko, kradniemy, co się da!"
czyli próby zjedzenia wszystkiego,
co zmieściło się w pyszczku :P

Uczta c. d.

Poobiednia drzemka

W kupie raźniej

5 minut później...

Kolorki są już godne zachwytu, a na pokładzie mamy co najmniej dwie samiczki :) Fretka chwilami nie nadąża zbierać dzieciaków!

wtorek, 10 maja 2016

DZIEŃ 11

DZIEŃ 11 - wycieczki terenoznawcze i w poszukiwaniu smacznych kąsków to już norma i praktycznie co chwilę któryś z czwórki rodzeństwa opuszcza gniazdo, mimo że oczy wciąż mają jeszcze zamknięte. Ale już za 3 dni powinny pierwszy raz ujrzeć wielki świat :)

Ciemny meszek podszycia maluchów powoli obrasta właściwym futrem, tak że zaczynają się ujawniać przyszłe kolory. I dziś już widzę, że wśród potomstwa Fretki poza złotą samiczką są prawdopodobnie dwa, jeśli nie trzy sreberka, choć z pewnością nie wszystkie będą miały ten sam odcień - jedno jest wyraźnie jaśniejsze.

W tym ujęciu maleństwo po prawej wygląda jak żywa kopia Fretki!

Moje piękności!

Rodzinny podwieczorek, czyli ile sałaty można zmieścić
w magicznej chomiczej torebce policzkowej :D

poniedziałek, 9 maja 2016

DZIEŃ 10

Wycieczek nadszedł czas :D

Wszystko takie duże...

...a ja taki malutki!

Trzej podejrzani o bycie sreberkami + złota siostra

Grzecznie z mamą Fretką

I trochę witamin na obiad :)