niedziela, 12 czerwca 2016

DZIEŃ 44

Ostatnie dwa tygodnie na uczelni były taką masakrą, że nawet nie miałam czasu stresować się kolejnymi egzaminami! Najpierw dzisiątki nikomu niepotrzebnych zaliczeń, które potem zaczęły nakładać się z egzaminami (prawie wszystkie w jednym tygodniu!), a do tego równocześnie pisałam swój licencjat w każdym ułamku wolnej chwili. Zmęczenie było tak silne, że już nie byłam nawet w stanie zarywać kolejnych nocy, aby uczyć się na kolejne egzaminy z dnia na dzień - o wcześniejszej nauce nie było mowy. O dziwo skończyło się to najlepszymi ocenami, jakie kiedykolwiek do tej pory miałam na semestr - siedmioma 5 (!!!), jedną 3 i dwoma niewiadomymi, z których jedna wyjśni się już jutro na ostatnim egzaminie, ustnym francuskim. Szkoda, że poza samozadowoleniem te piątki do niczego więcej nigdy mi się nie przydadzą ;) Licencjat w trzech językach także już napisałam, choć w ostatnich dniach już nie mogłam na niego patrzeć, nawet na tę część o chomikach...

Niestety przez to wszystko stracilam sporą część dzieciństwa moich czterech chomicząt, które w tej chwili mają już 44 dni i dosłownie kilka zdjęć z ostatnich dwóch tygodni :( Nie tak miało to wyglądać... Wszystkie cztery wyrosły na piękne chomiki, choć szczegółowe określenie ubarwienia dopiero przede mną. Niedługo stworzę też, specjalnie na życzenie Łukasza, drzewo genealogiczne trzech pokoleń moich sreberek (i nie tylko) :)

A oto wyniki dzisiejszego ważenia:

Dynia, 84 g

Szarlotka, 93 g

Marcepan, 79 g

Popiołek, 84 g

Fretka, 139 g

Perełka, 156 g
(ciotka dzieciaków, 21 miesięcy)

i moje bezimienne, krótkowłose sreberko (48 dni)
niespokrewnione z powyższymi, 88 g

Rzecz jasna nie są to wszystkie chomiki, które obecnie u mnie mieszkają, ponieważ tychże jest 10 [Dynia, Szarlotka, Marcepan, Popiołek, Fretka, Perełka, Silver, Tina III, Tofik i bezimienny] + 4 gościnnie i zgoła nieplanowanie... Ciąg dalszy zdjęć wkrótce, gdy trochę się ogarnę :)

Szarlotka i truskawka

Fretka i truskawka

a tutaj gościnnie przyczajony brat bezimiennego ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz